Oszczędna szczepionka na ptasia grypę


Bitechnologia - teraźniejszość i przyszłość

Oszczędna szczepionka na ptasia grypę

Nowa, eksperymentalna szczepionka na ptasią grypę, już podana w małych dawkach, aktywuje układ odporności pacjentów - wskazują badania chińskie, o których informuje tygodnik Lancet. Badania te rodzą nadzieję, że w wypadku światowej pandemii ptasiej grypy można będzie zaszczepić znacznie więcej osób niż szacuje obecnie Światowa Organizacja Zdrowia WHO. Od końca 2003 roku ptasia grypa, wywoływana przez groźnego dla ludzi wirusa H5N1, zabiła na świecie co najmniej 125 osób, głównie w Azji Południowo-Wschodniej. Do tej pory chorobę wykryto już w 51 krajach świata - od Azji, przez Europę, aż po Afrykę.

W większości przypadków do zarażenia wirusem doszło przez bliski kontakt człowieka z chorym ptactwem. Naukowcy zdają sobie jednak sprawę, że wskutek mutacji, wirus H5N1 może nabyć zdolność przenoszenia się z człowieka na człowieka. Wówczas ryzyko światowej pandemii ptasiej grypy będzie całkiem realne.

Dlatego badacze z wielu firm farmaceutycznych na świecie gorączkowo pracują nad szczepionką, która mogłaby zapewnić ludziom ochronę przed H5N1. Obecnie na świecie testowanych jest kilka takich eksperymentalnych preparatów, z których większość wykorzystuje tylko fragmenty wirusa.

Dotychczas najlepsze efekty uzyskano z użyciem francuskiego preparatu, który zawiera fragmenty wirusa H5N1 razem z tzw. adiuwantem, tj. substancją wzmagającą reakcję odpornościową. Niestety, aby uzyskać pożądaną odpowiedź układu odporności, szczepionka ta musi być podawana w dwóch dawkach po 30 mikrogramów. Naukowcy obliczyli więc, że w razie pandemii, przy aktualnych możliwościach produkcji szczepionek, preparat byłyby dostępny tylko dla 225 mln osób.

Najnowsze testy naukowców z chińskiej firmy biotechnologicznej (Sinovac Biotech z siedzibą w Pekinie) dotyczyły szczepionki, która wykorzystuje zmodyfikowaną, nieszkodliwą wersję całego wirusa H5N1 razem z adiuwantem - wodorotlenkiem glinu.

Szczepionki zawierające całego wirusa pobudzają układ odporności silniej niż preparaty wykorzystujące jego fragmenty, dlatego można ich używać w mniejszych dawkach. Ich wadą jest jednak to, że dają więcej niepożądanych skutków ubocznych.

W badaniach wzięło udział 120 ochotników w wieku 18-60 lat, którym podawano dwie dawki placebo, bądź dwie dawki szczepionki w czterech różnych stężeniach (1.25, 1.5, 5 i 10 mikrogramów).

Po 56 dniach okazało się, że we wszystkich stężeniach preparat pobudzał produkcję przeciwciał przeciw H5N1, ale najlepsze wyniki uzyskano podając dwie dawki po 10 mikrogramów.

Najczęstszymi skutkami ubocznymi szczepienia zgłaszanymi przez pacjentów były ból, opuchlizna w miejscu podania i gorączka. Ale częstość, z jaką te dolegliwości występowały oceniono na podobną do obserwowanej w przypadku szczepionki zawierającej fragmenty wirusa.

Można więc powiedzieć, że szczepionka wykorzystująca całego wirusa H5N1 razem z adiuwantem jest dobrze tolerowana i skuteczna - komentują autorzy pracy. A ponieważ daje dobre efekty w niskich dawkach, w razie pandemii ptasiej grypy pozwoli zabezpieczyć znacznie więcej osób niż inne testowane obecnie szczepionki.

Naukowcy podkreślają jednak, że preparat musi jeszcze przejść testy szczepionki na osobach starszych i na dzieciach.

PAP - Nauka w Polsce, Joanna Morga

Dzięki uprzejmości: PAP Nauka w Polsce

Następny artykuł

Poprzedni artykuł